Blogi Muzeum Literatury
Czy niebezpieczna barierka na trasie W-Z jest zabytkiem?
Data dodania: 10 maja 2011

Tym razem nie o edytorstwie – a jednak na temat ważny dla odwiedzających Muzeum Literatury.

Remont przystanków „Stare Miasto” nie został zakończony pomyślnie. Tłumy pasażerów ryzykują, kiedy wysiadając na wspólnym pasie tramwajowo-autobusowym usiłują przejść na chodniki – tym bardziej, że autobusy i tramwaje często zatrzymują się daleko za przejściem dla pieszych. Ryzyko jest tym większe, że osoby idące w kierunku Starego Miasta narażone są na dodatkowe niebezpieczeństwo – przechodząc przez ulicę dojazdową z Wisłostrady do Trasy W-Z często dopiero w ostatniej chwili mogą zauważyć nadjeżdżające (zwykle z dużą prędkością) pojazdy. Widoczność bowiem ogranicza barierka – co pokazuje dołączone zdjęcie.

Nie wiem, czy barierka ta jest zabytkowa – bo najpraktyczniej byłoby ją wymienić np. na przezroczystą. W każdym przypadku – ponieważ miasto planuje poprawianie przystanku Stare Miasto – należy zapewnić bezpieczeństwo pasażerom korzystającym z komunikacji miejskiej. Rozwiązaniem byłoby:

1) wprowadzenie sygnalizacji świetlnej na wysokości przystanku oraz drogi dojazdowej i Nowego Zjazdu – światła powinny być zsynchronizowane z odjazdem pojazdów ZTM z przystanku, aby nie tworzyć korków

2) wybudowanie wysepki przystankowej

3) usunięcie obecnej barierki (jeżeli nie ma statusu zabytku) i zastąpienie jej barierą zapewniającą widoczność.

Mam nadzieję, że miasto zaproponuje i zrealizuje rozwiązanie zapewniające bezpieczeństwo – bo teraz każdy dzień grozi wypadkiem. Wiem, że przystanek „Stare Miasto” ma być poprawiany – warto poprawić także i te elementy.

[fot. Łukasz Garbal]


Komentarze
  • BJK 10 maja 2011

    Ale ta barierka jest bardzo długa, to przedłużenie mostu. Element przezroczysty wyglądałby trochę dziwnie, nie pasowałby do całości. Myślę, że próg zwalniający dla samochodów tuż przed przejściem byłby najprostszym rozwiązaniem. Swoją drogą samochody i tak jadą tam bardzo wolno.

  • LG 10 maja 2011

    Kilka razy obserwowałem w tym miejscu ostre hamowanie – stąd mój post. Faktycznie garb może jest lepszym rozwiązaniem, niż wymiana barierki – chodzi mi po prostu, że konieczna w tym miejscu jest ZMIANA 😀

  • BJK 10 maja 2011

    Całe to przejście przy W-Z jest dosyć problematyczne, bo samochody pędzące z góry tunelu wpadają prosto na przechodniów, którzy chcą szybko przebiec na drugą stronę do ruchomych schodów. Myślę, że wszyscy, którzy tam wysiadają, znają ten dreszczyk emocji, kiedy nie wiadomo, który pas ruchu (a są 4) nagle ożyje i zabije. Natomiast ta część za barierką, o której piszesz Łukaszu, jawiła mi się zawsze jako oaza spokoju i wytchnienia 🙂

  • AF 11 maja 2011

    Patrząc z „drugiej strony kółka” też mam wrażenie, że tam jest bardzo niebezpiecznie. Do niedawna niemal codziennie jeździłem w górę od strony Wisłostrady, koło Pałacu Pod Blachą, i zawsze przed tym przejściem czułem niepokój. Balustrada jest tak skonstruowana, że widziana pod małym kątem tworzy jednolitą ścianę, a że jedzie się i patrzy z dołu, więc nie widać pieszych zbliżających się od strony przystanku tramwajowego, którzy nie „wystają” ponad nią.
    A gdy kierowca już się ostrożnie przetoczy przez zebrę i chce skupić się na lusterku wstecznym, żeby z duszą na ramieniu włączyć się do ruchu przed wjazdem do tunelu, napotyka na nową przeszkodę: pieszych, którzy zjechali ruchomymi schodami, dostrzegli zbliżający się do przystanku tramwaj jadący wiaduktem Pancera i teraz na przełaj, daleko przed przejściem dla pieszych, próbują przedostać się w pobliże przystanku.
    Podobnie niebezpieczna sytuacja jest po drugiej stronie Trasy WZ – piesi po zejściu ze schodów poniżej kościoła św. Anny muszą przekroczyć Nowy Zjazd, w który wpadają samochody wyjeżdżające z tunelu.
    Widziałem gdzieś w sieci wizualizacje trzech wariantów rozwiązania tego węzła gordyjskiego – mam nadzieję, że jeden z nich zostanie szybko zrealizowany, bo to z pewnością jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w stolicy.

  • LG 12 maja 2011

    Dziekuje za spojrzenie z drugiej strony – inna perspektywa, to samo wrazenie niebezpieczenstwa. Sadze, ze trzeba pilnowac realizacji planowanej przebudowy, zeby nie ograniczono sie do polsrodkow…

    Faktycznie – kierowca jadacy z dolu ma jeszcze trudniejsza sytuacje: bo pieszy moze cala uwage skierowac na prawo i z dusza na ramieniu uczynic pierwszy krok, czasem cofajac sie przed pedzacym autem – a kierowca powinien patrzec i na pieszych i na jadace z lewej strony i z tylu inne auta! (A trudno tak rozdzielic uwage, stad konieczne wydaje sie SPOWOLNIENIE ruchu wlasnie w tym miejscu).

  • Dodaj komentarz:

    Copyright © 2010-2011 Muzeum Literatury